Czy dentyści rzeczywiście leczą próchnicę zębów?

Ubytek próchnicowy - codzienność pracy stomatologa. Usuwamy mechanicznie wiertłem próchnicowo zmienione tkanki, następnie utracone tkanki zęba zastępujemy materiałem odtwórczym, potocznie zwanym plombą*. Czy, nawet po idealnym wykonaniu wypełnienia, mamy gwarancję, że próchnica w danym zębie nie pojawi się ponownie?
Nie.
Mamy przeróżne materiały odtwórcze, m. in.:
1. Trwałość kompozytu (potocznie przez pacjentów nazywanym prywatną plombą światłoutwardzalną) średnio jest określana na 5 lat, czyli nawet po 2-3 latach wypełnienie to ma prawo się złamać czy ukruszyć. Przykładowy filmik** z youtube, przedstawiający jak wygląda zakładanie takiego wypełnienia kompozytowego:
2. Amalgamat - jedyne dostępne na NFZ wypełnienie ostatecznie. Przeważnie inne dostępne do dyspozycji tam materiały zwane są "czasowymi". Jego średnia trwałość określana jest na 8-10 lat, mało tego, nierzadko zdarza się iż wytrzymuje on w zębie 20-30 lat i nic wokół niego się nie dzieje. Niestety jego największa wada to brak estetyki.

Materiał zastępujący tkanki zęba nie jest wieczny. Owszem. W końcu jednak "łatamy dziurę". W efekcie miejsce styku tego materiału z zębem jest najbardziej wrażliwe na późniejszą utratę szczelności, co skutkuje stworzeniem miejsca do zalegania płytki bakteryjnej, trudnego do oczyszczania szczoteczką. W konsekwencji mamy nawrót choroby, gdyż powstała nam próchnica wtórna (czyli próchnica tworząca się wokół istniejących wypełnień).

Dobra. Czyli stomatolog, zakładając nowe wypełnienia, liczy się z tym, że za jakieś 5-10 lat, trzeba będzie ponownie wymienić wypełnienie?
Tak. Rozpoczyna się w ten sposób cykl wymiany wypełnień, który standardowo wygląda tak:
Kiedy rozmiary ubytku próchnicowego osiągną komorę miazgi, zwykle niezbędne jest już leczenie kanałowe z odbudową korony zęba (teraz odbudowa = standardowe wypełnienie lub wkład, korona w zależności od ilości utraconych tkanek zęba). Koszt leczenia znacznie wzrasta.

Natomiast gdy próchnica osiągnie dno komory miazgi (to się często dzieje, gdy pomimo dolegliwości bólowych nie zgłosimy się do stomatologia i minie odpowiednia ilość czasu) zęba już nie można przeleczyć kanałowo, lecz konieczna już będzie jego ekstrakcja*** 😓.

Gdy nie ma zęba/ów, to co możemy teraz zrobić?
A) Mamy fundusze 😊Możemy zastosować protezy stałe: mosty, implanty, implantomosty. Niestety, to też nie są wieczne rozwiązania. Ich trwałość średnio wynosi 10 lat. Więc co po tych 10 latach możemy zastosować? Protezy ruchome (wyjmowane) szkieletowe. Są one bardziej nowoczesne i lepsze od tych oferowanych przez NFZ. Wyjątkiem jest bezzębie, kiedy nie można ich już zastosować i będzie konieczna proteza całkowita osiadająca, wykonywana na NFZ.
B) Nie mamy funduszy 😓 Pozostają nam już tylko do dyspozycji protezy wykonywane w ramach NFZ.

Wnioski! Wnioski!
1. Podsumowując, leczenie próchnicy zębów to w istocie opóźnianie postępu tej choroby (co samo w sobie jest w istocie leczeniem). Inaczej można powiedzieć iż jest to zwyczajnie opóźnianie stopniowego przechodzenia na bezzębie.

2. Jak najczęstsze wizyty kontrolne u stomatologa w największym stopniu mogą opóźnić proces stopniowej utraty zębów (dlaczego? - podkreśliłem na czerwono "najsłabsze ogniwo" na powyższym schemacie). Natomiast czynnikiem, który istotnie zwiększa trwałość wypełnień, jest wzorowa higiena (dokładne szczotkowanie, nitkowanie zębów). 

Dlaczego utrzymanie wzorowej higieny jamy ustnej jest takie trudne?
Wynika to z błędnego myślenia "iż pozornie prosta rzecz jest mało istotna", a jest wręcz przeciwnie. Posłużę się przykładem. Otyłość. Co osoba musi zrobić aby schudnąć? Mniej jeść, więcej się ruszać i ćwiczyć. Wszyscy to wiedzą. Brzmi banalnie. Jednak w praktyce okazuje się iż schudnięcie nie jest łatwe. Podobnie jest ze szczotkowaniem zębów. Przecież to banał:

"Myję przecież codziennie zęby, a i tak one mi się psują. Ciekawe czemu? Heh Heh".

3. Jeśli nic się nie dzieje wokół Twojego starego wypełnienia amalgamatowego, to nie ma sensu wymieniać go na nowe "białe". Każda ponowna wymiana wiąże się z powiększaniem rozmiarów ubytku, nawet jeśli wokół tego wypełnienia nie ma próchnicy.

4. Nie osądzajmy, nie oceniajmy. Szczególnie w dziedzinach na których mało się znamy. Mam nadzieję Drogi Przeglądający Tą Stronę, że znając to jak wygląda leczenie zębów z innej perspektywy, powstrzymasz się od takich określeń "stomatolog zepsuł mi zęba", "partacz" oraz innych tego typu określeń. 

Przykład:
Pan Nowak idzie do Gabinetu A, gdzie ma zakładane wypełnienie w zębie 16. Po 5 latach Pan Nowak idzie do Gabinetu B, gdyż mu ukruszyło się wypełnienie w tym zębie. Co stwierdza Pan Nowak? Dentysta z Gabinetu A to partacz. Pan Nowak wypowiadając to słowo nie patrzy iż jest to w istocie błąd myślenia (nazywa się to w istocie PRZESADNE UOGÓLNIANIE****), ponieważ w Gabinecie A miał zakładanych jeszcze 6 innych wypełnień, które trzymają się do dziś i nic się wokół nich nie dzieje.

My dentyści po prostu walczymy z wiatrakami! 😉

PS
Szukając grafiki do tego posta, trochę się zgubiłem w internecie, bo nie wierzę na co trafiłem:
PS
Na koniec jeszcze fajna nutka na dziś 😉 A wrzucę sobie, co mi tam 😎W końcu dawno nie pisałem na tym blogu, to mogę sobie poszaleć!


* Nie "blombą" ani "blombom", bo te kurjozalnie nieprawidłowe określenia sprawiają, że aż uszy bolą. W żadnym podręczniku od stomatologii nie ma określenia "plomba". Plombować to może tylko hydraulik. Najlepsze słowo to "wypełnienie". Wśród pacjentów przyjęło się określenie "plomba" i trudno niech już tak zostanie... Nie mam pojęcia skąd ono się tu wzięło? Drogi Przeglądający Tę Stronę, jeśli znasz na to odpowiedź, napisz o tym w komentarzu. Dziękuję!
** Czy po obejrzeniu tego wideo, Drogi Przeglądający Tę Stronę, stwierdzisz iż jednak warto zapłacić te 100-300zł za taką piękną odbudowę ząbka? 😊
*** Jeśli zęba nie wyrwiemy i pozostawimy takiego zęba z martwą miazgą w jamie ustnej, może dojść do choroby ogólnoustrojowej odogniskowej (np. zapalenia wsierdzia).
**** Napiszę chyba kiedyś posta na temat powszechnych błędach myślenia wśród ludzi. Naprawdę warto je znać! 😊

Komentarze

  1. Bardzo fajny wpis. W tej kwestii bardzo dużo zależy od woli pacjenta, bo żaden dentysta nie naprawi w pół godziny tego, co psuje się miesiącami. Jeżeli dana osoba nie dba o swój uśmiech to niestety ale lekarz również nie będzie w stanie podczas jednej wizyty przywrócić pełni zdrowia zębów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdą jest, że z biegiem czasu wypełnienie w zębie wymaga wymiany, nie znaczy to, że nie warto leczenia podejmować. Swoje zęby są zawsze najlepszym rozwiązaniem, również wtedy gdy trzeba wykonać leczenie kanalowe pod mikroskopem gdynia. Taki ząb może dalej służyć długie lata, przy takim poziomie zaawansowania stomatologii to wyrywanie trzeba zawsze traktować jako ostateczność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno warto zwrócić uwagę na fakt, że regularne wizyty u stomatolog gdynia nie dotyczą tylko leczenia problemów stomatologicznych, ale także profilaktyki i dbania o zdrowie jamy ustnej. Lekarz może doradzić odpowiednie metody higieny jamy ustnej oraz przeprowadzić profesjonalne czyszczenie zębów, co pozwoli na utrzymanie białego i zdrowego uśmiechu

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Im dalej w las tym więcej drzew..